środa, 26 czerwca 2013

2. Koreańska rodzina. Kiedyś i dziś.

Polscy rodzice opiekują się dzieckiem do dorosłości, a później oczekują od niego aby to opuściło dom i stworzyło własna rodzinę, znalazło pracę. Wręcz można powiedzieć, że pragną się ich pozbyć xD. W Korei jest inaczej.

Dziecko zaciąga ogromny dług od rodziców podczas gdy się rodzi. Dorośli wkładają ogromne pieniądze i wysiłek w edukację swojego dziecka. Tradycyjny fundamentem w rodzinie jest miłość ojca z synem. Mimo, że teraz jest to mniej ważne to dalej ma to ogromny wpływ na tradycyjną koreańską rodzinę. Pociąga to za sobą dużą odpowiedzialność i ogromną liczbę obowiązków spadających na najstarszego syna, można uznać to za niesprawiedliwe, ale syn musi być bezwzględnie posłuszny swojemu ojcu. 

W starszej Korei zwyczajowo pierwszy syn po śmierci ojca otrzymywał dom i większą część ziemi od swoich młodszych braci. To umożliwiało mu kontynuowanie rodziny. Oczywiście też jego obowiązkiem było mieć syna. 

Śmierć członka rodziny nie oznaczała zniknięcia go. Buddysta wierzy, że ta osoba odrodzi się w zwierzęciu lub człowieku w bardzo odległym miejscu, ale zawsze zostanie w duchowej formie, w gronie rodzinnym. Do tradycyjnie myślących Koreańczyków taki tok wydarzeń jest jak najbardziej prawdopodobny. Lęk przed śmiercią został zatarty dzięki myśli, że nawet w grobie można być pod opieką swojej rodziny. Pokolenia miały obowiązek pamiętać zmarłych w cyklu rocznych rytuałów i ceremonii. 

Tradycyjnym celem mężczyzny było spłodzenie syna, o czym już wspominałam w tym poście. Chciano tego aby utrzymać harmonię w linii rodziny, a nie po to aby mieć wsparcie dla żony i męża. Często rodziny od strony kobiety i mężczyzny spotykały się po raz pierwszy na ceremonii zawarcia małżeństwa przez ich dzieci. 

A jak wygląda to dzisiaj? Zapewne podobnie jak do nas. Nie ma już wielkiego nacisku na dziecko płci męskiej. Obowiązki w rodzinie są wyrównane, co nie zmienia faktu, że dzieci powinny być oddane swoim rodzicom i być z nimi do końca. Nie tylko do pełnoletności ale także do śmierci. Nadal można spotkać osoby dorosłe mieszkające z rodzicami i nie jest to nic dziwnego. Oznacza to tylko szacunek oddany swoim rodzicom przez taką osobę. 





3 komentarze:

  1. hymm ciekawe .. : ] czekam na więcej postów.. : ]

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej! :D Mam nadzieje, że będziesz pisała naprawdę dużo, bo uwielbiam czytać o Korei Południowej i wiąże z nią wielkie plany :D Liczę, że nie odezwie się mój słomiany zapał...
    Interesują mnie wydatki w Korei, typu, opłaty za mieszkanie(gaz, prąd, czynsz, woda itp.), szkoła i jakieś atrakcje(typu kino, bary, jakieś muzea) akurat tego nigdzie nie mogę się doszukać ;/
    Pozdrawiam <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobrze, że założyłaś bloga! Myślę, że będę go non stop czytała, a Ty będziesz dodawała nowości. :D
    Co do tematu - interesuje mnie ich system nauki, szkoła, mundurki i te różne pierdołki. : ]

    OdpowiedzUsuń